Przejdź do głównej zawartości

Posty

#94 Rollercoaster

 Cześć, hej, dzień dobry. Jak zwykle witam się z Wami po jakimś mega długim czasie od ostatniego posta. Żeby pisać tutaj muszę mieć naprawdę dużą wenę bo inaczej nawet jak napiszę posta to go kasuję, bo uważam że nie ma sensu. Oby tym razem tak nie było :) Zaczął się kwiecień, więc chcę razem z Wami trochę podsumować pierwszy kwartał 2021, który mogę określić tylko jednym słowem - ROLLERCOASTER. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek miała takie jazdy z nastrojami. Z początkiem roku tyle rzeczy, tyle rozkmin i planów się skumulowało, że... wysiadłam. Cały luty spędziłam poza mediami społecznościowymi, nie jadłam syfnego jedzenia... I zaczęłam terapię. To był totalnie przełomowy krok w mojej niepoukładanej głowie. Nagle okazało się (a właściwie nadal, z każdą kolejną rozmową się okazuje), że to wszystko co jest w mojej głowie od tak długiego czasu nie jest tak nienormalne jak mi się wydawało i ma całkiem sensowne swoje źródło. Było to dla mnie o tyle szokujące, że zawsze zdawało mi się, że to
Najnowsze posty

#93 Ciężkie dni

 Cześć.  Jest mi coraz gorzej. Boję się myśleć o tym, co będzie za kilka dni, tygodni. Ostatnia liczba zachorowań przekroczyła 13 tysięcy. MASAKRA. Nie jestem w stanie się ogarnąć, cały dzień powstrzymuję się od płaczu. Obejrzałam za to mega wartościowy film w temacie obecnej sytuacji: POLSKA W KORONIE Obejrzyjcie. Wszyscy, bez wyjątku.  A w temacie wczorajszych ustaleń TK popieram w 100% hasło, które pojawiło się na protestach  WYPIERDALAĆ.

#92 Polsza wersja 2020

 " Aborcja, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodna z Konstytucją -  orzekł dziś Trybunał Konstytucyjny ." BRAK MI KURWA SŁÓW.  Od długiego czasu planuję wyprowadzkę z kraju ale tak niemal z dnia na dzień wszystko mnie w tej decyzji utwierdza.  Nie jestem chyba w stanie nic więcej w tym temacie powiedzieć. Dramat. Nie urodzę dziecka w tym kraju, choćby mi miliardy za to płacili. Wszyscy, którzy nie poszli do wyborów, "bo po co"; wszyscy, którzy głosowali na PiS i Konfederację - gratulacje, macie krew na rękach. Wstyd. Oby Wam było w chuj wstyd. 

#91 2020 jest na maksa posrany, ale jednocześnie...

 Cześć. Nawet nie zdawałam sobie sprawy ile czasu minęło od mojego ostatniego posta tutaj. Pół roku! Dacie wiarę? Mamy już październik. Ja sama w to nie bardzo dowierzam... Ostatni post był na początku kwietnia, kiedy pandemia tak naprawdę dopiero się rozkręciła i wszyscy myśleli, że potrwa, heh, do wakacji? ;) No cóż. Mamy październik, nagły skok zakażeń i Warszawa jest aktualnie w czerwonej strefie, co oznacza ponowne ograniczenia w ilości osób w sklepach, maseczki wszędzie oprócz własnego domu. Mieliśmy być na ten weekend w Starachowicach u mojej rodziny, ale przez obecną sytuację... Nie chcieliśmy ryzykować.  W przyszły weekend mieliśmy iść na posiadówę do znajomych i z tego też raczej nic nie wypali.  Jestem zła. Wściekła. Załamana . Bezsilna. I to ostatnie jest chyba najgorsze. Nadal muszę chodzić do pracy, mimo, że totalnie nie chcę to po pierwsze, a po drugie zwyczajnie się boję. Co z tego, że ja przestrzegam wszystkich obostrzeń jak przyjdzie jakiś Janusz mający w nosie masecz

#90 Te same pytania, różne odpowiedzi - 40 pytań do mnie 3 lata później :)

Hej Wam wszystkim :) Znalazłam przed chwilą na komputerze plik z odpowiedziami na 40 pytań do mnie sprzed dosłownie 3 lat i pomyślałam, że ciekawym eksperymentem byłoby odpowiedzieć na nie i teraz i porównać odpowiedzi :D Zaczynajmy!   Jak masz na imie? Klaudia / Klaudia   Ile masz lat? W grudniu skończę 22. / W grudniu skończę 25. Masz 2 i 3 imie? Tak, swojego drugiego nie cierpię – Katarzyna, uwa ż am, ze totalnie do mnie nie pasuje ; dlatego kiedy wybiera ł am imię na bierzmowanie wiedzia ł am, ze musi być takie, jakie chcia ł am zawsze. Odkąd pami ę tam   na 3 imię chcia ł am wziąć Klara, ale kiedy na 6 dziewczyn w ławce 5 brało Klara uzna ł am ze nie mogę być jak inne i koniec końców na bierzmowanie wzięłam imię Annuarita. / Katarzyna Annuarita Masz rodzeństwo? Tak, 2 starszych braci przyrodnich, 2 braci   m ł odszych rodzonych i najmłodszą przyrodnią siostrę. / Nic się nie zmieniło :D Jesteś w zwi ą zku? Tak, mam najlepszego narzeczonego na swiecie, Damiana <3 / Nada

#89 Co mi dał tydzień offline?

Dobry wieczór wszystkim Wam. Albo może po prostu "siema"! ;) Kończy się styczeń, pierwszy miesiąc z tego w teorii i planach przełomowego 2020 roku.  Zaczął się on natomiast... No konkretnie ;) Sporo zmian, trochę ogarniania w głowie i ogarniania naokoło nas.  Dziś właśnie skończyłam swój eksperymentalny tydzień bez social mediów. Zostawiłam na telefonie tylko messengera, bo tam mam kontakt z mamą i znajomymi. Facebook, Youtube i Instagram poszły out całkowicie z telefonu, mało tego, na komputerze też ich nie włączałam. Jakie mam wnioski? Byłam święcie przekonana, że od razu włączy mi się FOMO (Fear Of Missing Out), czyli strach przed tym, że coś nas omija, ale o dziwo - nie mam go do tej pory :D Włączyłam YT z ciekawości tego, ile mam powiadomień i filmów do nadrobienia (19 :D), potem Facebooka i tu było większe zaskoczenie - 14 powiadomień, z czego weszłam tylko w 3 :o  Instagrama jeszcze nie odpaliłam, bo telefon mi się ładuje i nie czuję zbytnio takiej potrzeby. C

#88 Zjawiska paranormalne vol.1

Hej wszystkim. Bardzo długo mnie tutaj nie było, ale mam masę wersji roboczych postów pozapisywanych... No cóż, bywa i tak. Dziś zapraszam Was na obiecane na  Instagramie  moje historie związane ze zjawiskami paranormalnymi. Najpierw mały wstęp. Odkąd pamiętam interesowałam się tematyką zjawisk paranormalnych. Jako dziecko bałam się ich panicznie, teraz boję się bardziej ale z większą dozą rozsądku. Ważne punkty: 1. Wierzę w zjawiska paranormalne. Zdarzały mi się tak często, że ciężko byłoby mi w nie nie wierzyć. 2. Staram się ich nigdy nie bać. To coś, czego nauczyła mnie prababcia.  3. W mojej rodzinie z tego co wiem sporo ludzi doświadczało różnych "dziwnych" rzeczy. Na dziś przygotowałam dla Was historię, w którą sama nie do końca dowierzam jak sobie ją przypominam, natomiast stety/niestety jest prawdziwa. Odkąd pamiętam co roku w nocy z 5 na 6 lub z 6 na 7 marca działy się dziwne rzeczy. Budziłam się w środku nocy z taką dawką adrenaliny że nie potrafiłam